Opuszczenie przez Wielką Brytanię szeregów Unii Europejskiej, zwane potocznie Brexitem, a zapoczątkowane wynikami referendum przeprowadzonego w czerwcu zeszłego roku wzbudza powszechne zainteresowanie w całej Europie, a także w wielu krajach świata. Z tego też powodu zamierzamy trzymać rękę na pulsie i regularnie informować Was o najnowszych doniesieniach i posunięciach związanych z tą interesującą nas wszystkich kwestią. Co zatem możemy dziś Wam zaprezentować?
Brexit już oficjalnie stał się faktem
29 marca 2017 roku premier Wielkiej Brytanii, pani Theresa may oficjalnie rozpoczęła procedurę mającą na celu wyjście tego kraju z UE wykorzystując do tego artykuł 50 Traktatu o Unii Europejskiej. Krótko mówiąc, tego dnia przedstawiciele Wielkiej Brytanii złożyło w Brukseli „list rozwodowy”, co oznacza jednocześnie początek wielkiej procedury określanej jako Brexit.
Jak ogłosiła strona rządząca, jeszcze w tym samym roku w brytyjskim parlamencie pojawi się projekt ustawy, która w momencie oficjalnego zakończenia członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej zastąpi obowiązującą ustawę o wspólnocie europejskiej, która uchwalona została w 1972. Ustawa ta jest o tyle istotna dla całej sprawy, że stanowi filar związku tego kraju z Unią Europejską i definiuje poziom spójności brytyjskiego ustawodawstwa z unijnym. Oczywiście po rozerwaniu więzów pomiędzy Unią Europejską i Wielką Brytanią przestanie ona mieć rację bytu.
Nowa ustawa, nad którą intensywne prace wciąż trwają, ma między innymi na celu umożliwienie brytyjskim posłom znacznie łatwiejszego uchylania lub zmieniania obowiązujących przepisów, co w teorii powinno znacznie ułatwić płynną zmianę jednego systemu prawnego na drugi. Do czasu przeprowadzenia ważniejszych, priorytetowych zmian w ustawodawstwie bez żadnych modyfikacji pozostaną między innymi obecne regularnie unijne na temat praw konsumentów, biznesowe, dotyczace ochrony środowiska, czy też praw pracowników i kodeksu pracy.
Sytuacja Polaków przebywających i pracujących na Wyspach
Wbrew poprzednim zapewnieniom premier Theresy May dotyczącym braku jakichkolwiek zmian wobec statusu imigrantów zarobkowych (także z Polski) przebywających legalnie i pracujących na terenie Wielkiej Brytanii, brytyjski parlament podjął niedawno dość zaskakującą decyzję, która wszelkie gwarancje pani May przekreśliła w sposób dość jednoznaczny. Premier May stwierdziła raptem kilka dni temu całkiem wprost, że nie widzi żadnych przeszkód w tym, aby wprowadzić pełną kontrolę migracji w Wielkiej Brytanii, nawet kosztem obecności tego kraju na światowym wolnym rynku handlowym.
W obecnej chwili wszyscy obywatele Unii Europejskiej pracujący i mieszkający w Wielkiej Brytanii, a liczący sobie obecnie ok. 3.5 miliona (z czego około 800 tysięcy osób stanowią Polacy) muszą być zgodnie z unijnymi regulacjami traktowani jednakowo z rdzennymi Brytyjczykami. Okazuje się jednak, że najprawdopodobniej taki stan rzeczy po Brexicie nie będzie już miał miejsca, co sprawia, że nastroje wśród społeczności imigrantów stają się naprawdę napięte – powodem są rzecz jasna szybko narastające obawy dotyczące potraktowaniem legalnych imigrantów jako obywateli gorszego sortu.
Rynek pracy w Wielkiej Brytanii się skurczy
Niezależnie od tego, jak się potoczą dalsze wydarzenia, jedno jest pewne – już teraz eksperci twierdzą, że dostęp do rynku pracy zostanie znacząco utrudniony. Z informacji uzyskiwanych od strony rządowej wynika wprost, że planowane jest wprowadzenie specjalnego pozwolenia na przyjazd do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Nie znamy jeszcze oczywiście zasad mającej zostać wprowadzonej polityki weryfikacji potencjalnych pracowników, jak i kwestii biurokratycznych, ale można się domyślać, że taka decyzja najbardziej dotknie osoby bez kwalifikacji specjalistycznych oraz doświadczenia zawodowego. Inaczej mówiąc, brytyjski rynek pracy najprawdopodobniej otwarty będzie wyłącznie na wysokiej klasy specjalistów z poszukiwanych w Wielkiej Brytanii dziedzin.
Kilka aspektów omawianych jednocześnie
Jak donosi agencja Reutersa, rząd brytyjski reprezentowany przez Theresę May zamierzał rozpocząć szeroko zakrojone rozmowy obejmujące nie tylko samą procedurę Brexitu, ale także sposób kontynuacji stosunków handlowych, współpracę w kwestii zwalczania terroryzmu oraz wiele pomniejszych kwestii. Jednak przywódcy najsilniejszych krajów unijnych wraz z komisarzem Rady Europy Donaldem Tuskiem postawili sprawę jasno – każda kwestia omawiana będzie odrębnie, po zakończeniu przygotowań do poprzedniej. Prezydent Francji Francois Holland stwierdził krótko, że nie może być mowy o jednoczesnym prowadzeniu negocjacji na temat wyjścia z Unii Europejskiej oraz kształcie stosunków handlowych. Podobnie postąpiła kanclerz Niemiec, Angela Merkel, która dodała także, że wszelkie naciski ze strony brytyjskiej mające na celu zmianę stanowiska Unii Europejskiej mogą zostać odebrane jako próby szantażu, co zdecydowanie utrudni tempo prac i osiągnięcie porozumienia w najbardziej palących kwestiach.
Ogólne nastroje związane z Brexitem
Jak donosi agencja Bloomberg, opracowała ona specjalny wskaźnik, określany skrótowo jako „barometr”, który analizuje wszystkie bieżące wydarzenia związane z Brexitem i prezentuje je w postaci graficznej. Można więc potraktować go jako wskazanie nastrojów panujących wokół kwestii wyjścia z szeregów Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Wskaźnik ten obejmuje 22 elementy składowe (twócy jednak nie podali szczegółów na ten temat), na które składają się wahania na rynkach finansowych, ceny, wskaźniki rozwoju gospodarczego, parametry zatrudnienia na Wyspach i szereg innych specjalistycznych instrumentów pozwalających ocenić nastroje wokół Brexitu.
Zaskakującą nieco może być informacja, że wyniki barometru Bloomberga nie są złe – obecnie mieszczą się prawie idealnie w środku z wynikiem 32,9 punkta. Najniższy wynik odnotowano tuż po ogłoszeniu wyników referendum, -13,1 punkta, a najwyższy we wrześniu 2016 roku, gdy niezłe wyniki osiągane przez gospodarkę Wielkiej Brytanii stłumiły na chwilę negatywne emocje związane z Brexitem.
TransferGo
TransferGo is here to make your life easier. Whether you’re paying bills, supporting family, helping businesses or dealing with emergencies—we want you to be able to make fast, low-cost money transfers safely and securely. We want to make a tangible difference to your lives, reward your hard work, and help every one of you become more prosperous. How? By making global money transfers as simple as sending a text.