TransferGo
15.06.2016 | 4min
23 czerwca odbędzie się referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Europie. Być albo nie być, zostać czy wyjść – walka obu stron jest zacięta i niejednokrotnie naciągana. Osobiście nie sądzę, że Anglia opuści Unię, odkąd to szanowny Jegomość Obama zasugerował delikatnie podczas swojej wizyty na Zgniłym Lądzie, że “Anglia musi pozostać w Unii by nadal tworzyć bezpieczniejszy i lepiej prosperujący świat”. Jest jednak w całej tej sprawie wiele ciekawych aspektów za i przeciw, którym warto się przyjrzeć. Dziś spojrzymy na emigrację.
Imigranci, ci źli imigranci
Przyjezdnych z państw Unii jest w Anglii obecnie trzy miliony. 79% z nich pracuje. Większość to ludzie młodzi, płacący podatki lub kształcący się na korzyść przyszłości brytyjskiej gospodarki. Swobodne przemieszczanie się w ramach Unii wspomaga angielski skarbiec – tania siła robocza jest do zdobycia od zaraz. Praca jest tym samym wykonana tanio i dobrze. Anglik za tą samą pracę weźmie dwa razy tyle i wykona ją gorzej. Wyjście z Unii byłoby zatem dla pracodawców nożem w plecy.
Ci, którzy opowiadają się za wyjściem z Unii, podkreślają, że w chwili obecnej Anglia nie ma żadnej kontroli nad ilością przyjezdnych. Dodałabym, że niestety nie mają oni żadnej kontroli nad jakąkolwiek grupą przyjezdnych – tylko w tym roku nielegalnie przekroczyło granice UK pół miliona ludzi. A to oznacza ludzi spoza Unii i problem pozostający nietkniętym niezależnie od wyniku referendum.
W latach 2000 – 2011 imigranci z Europy dołożyli do gospodarki Anglii 20 bilionów funtów więcej, ją kosztowali. 20 bilionów funtów zysku z podatków.
Anglik zwiedza świat
Cały proces emigracji nie dotyczy jedynie tych, którzy stawiają swe stopy na Wyspie, ale i tych, którzy poszukują słońca. Poza nią. Oto bowiem 319 tysięcy Anglików przebywa na stałe w Hiszpanii, 249 tysięcy w Irlandii. około 171 tysięcy we Francji i 97 tysięcy w Niemczech. Podsumowując, 1.66 miliona Brytyjczyków mieszka w różnych państwach Unii, wg raportu IPPR. Zwróćmy też uwagę na pewien drobiazg dopisany małym druczkiem – do Anglii przybywa młoda siła robocza, uciekają z niej emeryci. Wyjście z Unii kosztowałoby ich nie tylko niepewność pobytu, mogłoby też oznaczać na przykład płacenie za dostęp do służby zdrowia, a jest to coś, do czego nie są przyzwyczajeni, ani w kraju, ani poza nim.
Wybory iście demokratyczne
Co ciekawe, w sprawie referendum nie mają prawa głosu Brytyjczycy, którzy przebywają poza granicami UK od 15 lat. A więc ci, których sprawa najbardziej dotyczy. Gdyby zostali w wybranym państwie, a Anglia zdecydowała się odejść, musieliby negocjować ustawy o dostępie do służby zdrowia i ubezpieczeń.
Brexit dla Polaka
Na chwilę obecną bardzo trudno jest przewidzieć wpływ decyzji o opuszczeniu Unii przez Wielką Brytanię na imigrantów mieszkających na jej terenie, nie mówi się o nich głośno. Poza utrudnieniami związanymi z pobytem, pomocą finansową czy dostępem do służby zdrowia, co jest do przewidzenia, wpływ tej decyzji na życie codzienne Polonii w UK to wielka niewiadoma. Jak bardzo i co konkretnie będą utrudniać, komu, czy wszystkim? Prawda jest jednak taka, że podobne zmiany mogą nastąpić nawet jeśli Anglia nie opuści Unii. Próba zaoszczędzenia wydatków państwa na przybyszów z Europy trwa już od jakiegoś czasu i w najlepszym wypadku pozostanie bez zmian, w tym gorszym jeszcze się zaostrzy.
Autorką tego postu jest Sadeemka
Aby przeczytać więcej postów zapraszamy na jej bloga
TransferGo
TransferGo is here to make your life easier. Whether you’re paying bills, supporting family, helping businesses or dealing with emergencies—we want you to be able to make fast, low-cost money transfers safely and securely. We want to make a tangible difference to your lives, reward your hard work, and help every one of you become more prosperous. How? By making global money transfers as simple as sending a text.